wtorek, 25 września 2018

Kaszubskie improwizowane plansze


Na niedawnym rysowniczym błąkaniu się po Wrocławiu z Krzyśkiem Owedykiem zostałem przez niego i jego szkicownik zainspirowany do innego podejścia do plenerowych rysunków.
Zamiast pojedynczych rysunków, trza narysować planszę, dobierać obiekty i kadrowanie tak aby strona opowiadała pseudo historię :D
Super ćwiczenie, fajnie się to ogląda, no i lubię wszelaką improwizację. 
Dzięki Krzyśki ;)








I ostatnia, chyba najdziwniejsza plansza. Co to za historia w ogóle :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz