na okładkę czego? Przyjemny kadr. :) Wydaje mi się że ten trzeci kolor ciemna popielata plama tła jest zbędna. Masz może jakieś inne warianty kolorystyczne? Jak zawsze mistrz minimalizmu :)
Było to na okładkę opowiadania jak dobrze pamiętam. Co do ciemnej plamy to się zgadzam, ale co byś tam widział? Warianty kolorystyczne dotyczyły jedynie zamiany kolorów postaci lub tylko gradientów szarości. Minimalizmu? Raczej lenistwa ;]
na okładkę czego? Przyjemny kadr. :) Wydaje mi się że ten trzeci kolor ciemna popielata plama tła jest zbędna. Masz może jakieś inne warianty kolorystyczne?
OdpowiedzUsuńJak zawsze mistrz minimalizmu :)
Było to na okładkę opowiadania jak dobrze pamiętam. Co do ciemnej plamy to się zgadzam, ale co byś tam widział?
OdpowiedzUsuńWarianty kolorystyczne dotyczyły jedynie zamiany kolorów postaci lub tylko gradientów szarości.
Minimalizmu? Raczej lenistwa ;]
a mnie się podobało i już zawsze będzie kadrem w pamięci :)
OdpowiedzUsuńha to już tak daleka przeszłość, że tylko taki obraz może sprowokować do wspomnień :)
OdpowiedzUsuńNo to warto było go narysować, choćby tylko i wyłącznie po to żeby teraz wspomnienia prowokował :D
OdpowiedzUsuń