poniedziałek, 29 września 2014

Pier.... nie robię


... teledysku. No i stało się! Męska decyzja. Nie będę się dalej oszukiwał, że go kiedyś skończę. Od prawie roku nie zrobiłem nic nowego i widzę, że chęci na siadanie do niego już całkowicie zanikły. 

    Wnioskuję, że głównym błędem było robienie prawie wszystkiego w Maya (która w momencie startu była mi zupełnie obca), a nie w znanym mi 3ds Max. Co prawda w trakcie prac poznałem Maye i teraz czuję się w niej całkiem swobodnie (jak to brzmi!), ale mimo że było to jednym z celów to gdzieś po drodze zagubił się główny czyli zrobienie teledysku. 
    Druga sprawa to robienie tak rozbudowanego projektu samemu, niby ogarnąć wszystko na jakimś tam poziomie można, ale trzeba do tego niesamowitej ilości pary. Rzuciłem się na modelowanie, rigowanie, animacje postaci, efekty, montaż i duuuużo postprodukcji, a biegle czułem się jedynie w modelowaniu.

   Poniżej kilka testowych renderów, niestety większość bez materiałów, dopiero zaczynałem nad nimi pracować.





Powstało też kilka koncepcji i ilustracji.



Miałem nawet "fachowo" rozpisane ujęcia i podział scen. Pomagało.


    Generalnie bardzo dobrze się przy tym bawiłem i nauczyłem się ogromu rzeczy, m.in że Maya nie jest do poly modelingu, za to paint brushe to cudo. Trochę szkoda, że skończyło się jedynie na kilkunastu testach. Wymodelowałem wszystkie obiekty i zrobiłem część animacji, ale to i tak kropla w morzu tego co jest do zrobienia. Wolę zająć się czymś co skończę w tym życiu.



  Może kiedyś wrócę, jak znajdą się chętni do współpracy, może jakoś wykorzystam zrobione modele, a może to tyle.

   Dziękuję i przepraszam wszystkich którzy dopytywali jak idzie i dopingowali.












                                                         
                                                             2010-2014

niedziela, 27 lipca 2014

sobota, 22 lutego 2014

Proces powstawania "Dzieciaków"

Okrutnie lubię oglądać materiały przedstawiające proces produkcji różnych grafik/efektów/animacji, obojętnie czy są to szkice, siatka modeli, clay render czy też tzw. VFX Breakdown. Czasami więcej radochy sprawia mi oglądanie takich prezentacji niż już końcowych dopieszczonych prac.
Takie skrzywienie zawodowe.

Wymyśliłem sobie, że też zrobię takiego malutkiego "making of'a", a że nie mam za wiele nowych prac których powstawanie warto by przedstawić w ten sposób, to odgrzebałem starą grafikę robioną na konkurs pt. "Straszne skutki awarii telewizora" i wyszło takie coś.


Dla ciekawych, trochę informacji o wynikach wspomnianego konkursu i m.in. ocena mojej pracy przez tych co się znają :]
Straszne Skutki Awarii Telewizora WYNIKI

Końcowy obrazek z gifa powyżej nie jest tym, który wysłałem na konkurs. Powstał już po uwagach T.Bagińskiego ;]