niedziela, 15 grudnia 2013

Tulaski

Ilustracja na okładkę.
Stworzyłem kilka wariacji kolorystycznych i nie wiem którą ostatecznie wybrano. Poniższa moim zdaniem była najciekawsza.



5 komentarzy:

  1. na okładkę czego? Przyjemny kadr. :) Wydaje mi się że ten trzeci kolor ciemna popielata plama tła jest zbędna. Masz może jakieś inne warianty kolorystyczne?
    Jak zawsze mistrz minimalizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Było to na okładkę opowiadania jak dobrze pamiętam. Co do ciemnej plamy to się zgadzam, ale co byś tam widział?
    Warianty kolorystyczne dotyczyły jedynie zamiany kolorów postaci lub tylko gradientów szarości.
    Minimalizmu? Raczej lenistwa ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie się podobało i już zawsze będzie kadrem w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ha to już tak daleka przeszłość, że tylko taki obraz może sprowokować do wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to warto było go narysować, choćby tylko i wyłącznie po to żeby teraz wspomnienia prowokował :D

    OdpowiedzUsuń